Wiedeń jak zawsze okazał się piękny, niezawodny i wspaniały. Bzy już kwitną, pod Karolem Boromeuszem już leje się piwo (aczkolwiek kulturalnie, cichutko i bez ekscesów), a miasto przyzwyczaja się do wyższych temperatur.
czwartek, 9 maja 2013
środa, 1 maja 2013
House of cards
Trochę to trwało, ale jest! Tekst o House of cards - tym razem nie tu, ale na Stopklatce. Pomimo redakcyjnych przeróbek, korekt i pewnych zmian - zapraszam.
A teraz kończę już ostatnie dopychanie, i tak już przepełnionej, torby, rozmyślam, jak bardzo GPS będzie dokuczać i śpię. Za kilka dni - notka z Wiednia :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)