środa, 19 stycznia 2011

Rodzina po amerykańsku


Obraz szczęśliwej i idealnej rodziny żyjącej na przedmieściach w Stanach Zjednoczonych oglądaliśmy w kinie i telewizji wielokrotnie: uśmiechnięte twarze, dom, ogród, samochód. I witanie sąsiadów ciastem specjalnie upieczonym na ich powitanie. Wszystko urocze, uprzejme i bardzo akuratne. A pod tą skorupką niejednokrotnie dzieją się rzeczy mroczne, występne, czasem i nielegalne. 

Jedną z takich historii opowiada nam, choć nie po raz pierwszy, stacja HBO: 16.01.2011. wyemitowano pierwszy odcinek piątego sezonu serialu Big love.
To historia bardzo porządnej, aczkolwiek dość niestandardowej rodziny, która liczy sobie bowiem jednego męża i aż trzy zony. Do tego niepoliczalną ilość dzieci, rachunków oraz różnorodnych trudności. Miłość, religia, tradycja i obowiązek, pozycja kobiety w społecznościach poligamicznych – wszystko splata się ze sobą prowadząc do konfliktów,  z  których nikt nie może wyjść niezraniony.  


trailer piątego sezonu
 
Big love emitowane jest od 2006 roku, wielokrotnie nominowane było do nagród telewizyjnych (w 2009 nagrodzona Złotym Globem została Chloë Sevigny za drugoplanową rolę kobiecą). W intrygujący sposób łączy ze sobą konserwatyzm z liberalizmem. 
Bo czym właściwie jest dobrowolny związek małżeński   trzech kobiet   i mężczyzny? Czy to nieskrępowana wolność i otwartość czy powrót do mizoginicznej obyczajowości? Big love nie odpowiada na takie pytania. Z dużą dozą szacunku pokazuje możliwość losów tak budowanej rodziny. Mozolna codzienność bohaterów bywa przytłaczająca, ale jednocześnie czasami trudno oprzeć się wrażeniu, jak wiele plusów pociąga za sobą tak stadna egzystencja. O Big love piszę więcej w najnowszym numerze Zadry, tutaj tylko wspominam ten fantastyczny serial, ostrząc sobie zęby na świeżutkie odcinki :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz